Pierwsza informacja w czerwcowej Kronice Bocheńskiej dotyczy programu tegorocznych Dni Bochni. Wewnątrz numeru nie brakuje natomiast tekstów o imprezach i wydarzeniach minionego miesiąca. Szczególnie wiele miejsca (także na okładce) autorzy poświęcili "Muzealiom 2004", którym redakcja patronowała.
Str. 9 – "Kolejką do UNESCO"Maj obfitował w wyjątkowo korzystne wydarzenia dla bocheńskiej kopalni oraz żyjącego z nią w symbiozie uzdrowiska… Najważniejsza była niespodziewana wizyta w bocheńskich podziemiach Francesco Bandarina – dyrektora Centrum Światowego Dziedzictwa UNESCO. Władze kopalni są przekonane, iż te odwiedziny przyspieszą wpisanie jej na zaszczytną listę. (…) Kilka dni później oficjalnie otwarto przy szybie Sutoris nowe Biuro Obsługi Klienta z hollem mogącym pomieścić ponad 200 turystów, na których czeka kafeteria Szuflada. Następnie uroczyście oddano do użytku najstarszy czynny w Europie szyb, który przez kilka tygodni był wyłączony z ruchu z powodu remontu urządzeń wyciągowych. Potem zjechano na poziom August, gdzie na chrzest czekała lokomotywa elektryczna Kuba 2 (nazwana tak na cześć ostatniego konia, który pracował w kopalni do 1963 r.)…
Str. 10 – "I Targi Ślubne"Najnowsze trendy w modzie ślubnej, piękne modelki, pokazy fryzur ślubnych i makijażu – te i inne atrakcje czekają na wszystkich, którzy 27 czerwca pomiędzy godz. 10 a 17 pojawią się w hotelu Millenium. (…) – "Nasze pokazy są skierowane nie tylko do par planujących ślub, ale też do wszystkich zainteresowanych modą i urodą – mówi Bożena Lubańska, współorganizator imprezy z agencji Cleo Models. Stylistki opowiedzą nie tylko o konieczności doboru fryzury do kształtu głowy, twarzy i sylwetki, ale też charakteru sukni, dodatków i … temperamentu panny młodej."
Str. 11 – 12 – "Podpatrywanie partnerów"W czasie gdy radni teoretyzowali o pożytkach z partnerstwa bocheńska młodzież i pedagodzy brali udział we własnym projekcie "Sport bez granic", który uzyskał dofinansowanie z funduszy unijnych. Jego celem była integracja młodzieży z krajów europejskich poprzez sport, zabawę i poznawanie kultur innych narodów oraz profilaktyka uzależnień od środków psychoaktywnych. Uczestnicy projektu (z Niemiec, Litwy, Słowacji i Polski) zostali zakwaterowani w Centrum Aktywnego Wypoczynku w Borku – jednym z najlepszych ośrodków rekreacyjno-sportowych w Polsce…
Str. 15 – "Wojsko wraca?"Niemałe zdziwienie wywoływał na twarzach przechodniów widok czwórkowej kolumny żołnierzy w polowych mundurach maszerujących kilka razy dziennie z terenu byłej jednostki wojskowej na posiłki do restauracji Florian. – Wszelkie plotki o tym, że umacniająca się w pobliżu wschodniej granicy armia zajmie znowu koszarowe budynki przerobione na hotel Millenium, Powiatowy Urząd Pracy i przychodnię rehabilitacyjną okazały się jednak mocno przesadzone… Ppłk Lech Mucha – Wojskowy Komendant Uzupełnień w Bochni, obecność zorganizowanego pododdziału na ulicach miasta tłumaczył bowiem zupełnie inaczej. (…)
Str. 18 – 21 – "Uroda czystej przestrzeni"W trakcie dokonywania ostatnich poprawek przy pisaniu niniejszego tekstu, postanowiłem sprawdzić, ile też o godzinie osiemnastej w majowe, piątkowe popołudnie może stać samochodów, zaparkowanych na Rynku bocheńskim. Było ich ponad 50… Natomiast gdy oglądamy pocztówkę wydaną przed niespełna stu laty nakładem Polskiego Towarzystwa Księgarni Kolejowej "Ruch" uderza nas ilość wolnej przestrzeni wokół tego miejsca…
Str. 24 – 27 – "Tajemnice piastowskiej alkowy, czyli jak Książę Bolko do ślubów czystości został przymuszony…"(…) Wersja o przymuszeniu Bolesława do celibatu, przez nazbyt pobożną skądinąd księżniczkę węgierską, była jedynie zasłoną skrywającą rzeczywiste powody braku potomka na krakowskim dworze. Winą za taki stan rzeczy współcześni historycy obarczają księcia Bolesława którego "wstydliwość" wynikać miała z całkowitej impotencji uniemożliwiającej pełnienie obowiązków małżeńskich. Zastanawiająca jest przyczyna tej książęcej bezsilności…
(…) W liczne kłopoty erotyczne przez całe swoje życie uwikłany był ostatni Piast zasiadający na tronie polskim – Kazimierz Wielki. (…) Bujne życie erotyczne monarchy budzić poczynało coraz szersze komentarze, tym bardziej że żyła jeszcze ślubna małżonka Adelajda. Upominał króla wikariusz katedralny Baryczka, ale rozgniewany Kazimierz kazał go pojmać i utopić w Wiśle. I chociaż na miejscu kaźni Baryczki działy się podobno cuda, a króla obłożono klątwą, papież Klemens VI przywrócił go do katolickiej społeczności za obietnicę wybudowania kilku kościołów. Związek z Esterą trwał trzy lub cztery lata, do tego momentu, kiedy Kazimierz bawiąc w Pradze poznał tam wdowę po mieszczaninie Mikołaju – Krystynę Rokiczanę…
Str. 30 – 31 – "Tańczące pióropusze"(…) Jak przekonywał lider zespołu, dla rdzennych mieszkańców Ameryki taniec jest największą świętością. W przeciwieństwie do naszego oberka czy kujawiaka, dla Indian to szczera modlitwa. Wykonując w nabożnym skupieniu kolejne figury, polecali swoim gniewnym bóstwom rodzinę, prosili o pomyślne polowanie i dziękowali za dotychczasową opiekę. Warto również wspomnieć o ciekawej interpretacji przez "czerwonoskórych" tak pospolitego w dzisiejszych czasach przestępstwa, jakim jest kradzież. Według prawa zwyczajowego w żadnym wypadku czyn ten nie zasługiwał na karę i potępienie…
Str. 33 – 34 – "Warto było"Chcąc wystąpić w nowym teleturnieju emitowanym przez telewizję TVN trzeba mieć 11 lub 12 lat i pomyślenie przejść trudne eliminacje, więc już sam udział w programie jest dużym wyróżnieniem. (…) Do tej pory w programie wzięło udział troje uczniów z bocheńskich szkół podstawowych. Jako pierwsza na wizji pojawiła się Aleksandra Uss ze Szkoły Podstawowej nr 1. Zajęła w finale II miejsce. (…) Ola przetarła bocheński szlak, na którym zaraz po niej pojawił się Mateusz Joniak, uczeń klasy IV ze Szkoły Podstawowej nr 7. Tydzień później wystąpił Jakub Kołodziej, kolejny czwartoklasista z "siódemki". Mateusz przyznaje, że czuje "niedosyt". – "Zazdrościłem kolegom niektórych pytań. Na wiele z nich znałem odpowiedź." (…)
Str. 35 – "Ratowanie na punkty"Zadania były trudne, z życia wzięte, np.: udzielenie pomocy poszkodowanemu z ciałem obcym w ranie podudzia (należało m.in. rozpoznać uraz, wykonać opatrunek, usztywnić nogę), udzielenie pomocy poszkodowanemu z ciałem obcym w krtani (należało udzielić pomocy dwoma sposobami), a nawet wykonanie resuscytacji (prawidłowe postępowanie to 20 punktów)…
Str. 46 – 47 – "O szczęściu i bezradności"Egzaminatorzy nie przygotowali pytań okolicznościowych. Nie sprawdziły się typowania dotyczące wątku europejskiego, czy terroryzmu. (…) Wszyscy ci, którym powinęła się noga nie musieli przerywać egzaminu. Podchodzili do kolejnych przedmiotów w części pisemnej i ustnej. Natomiast podczas sesji zimowej mogą wystąpić do kuratora oświaty, a ten wskaże im szkołę, w której będą mieli szansę zaliczyć tylko ten przedmiot, z którego teraz otrzymali ocenę niedostateczną…
W Zespole Szkół nr 3 (na zdjęciu) bywają bardzo smaczne matury (egzamin praktyczny z technologii żywienia).
Str. 48 – "Historyczna matura""Dziewicza" matura musiała wnieść dużo emocji. Ciężkie zadanie stoi przed następnymi rocznikami, "młodzi" będą musieli się mocno postarać o powtórzenie naszych wyników. Można bowiem otwarcie powiedzieć, że egzamin dojrzałości w II LO wypadł dobrze. Mniej więcej co szósta osoba jest zwalniana z ustnych. Zdarzają się także "potknięcia", ale cóż… takie jest życie. Matura… i po maturze.
Str. 50 – 51 – "Basia"Barbara Zgłobicka jest kolejną pretendentką do tytułu Bocheńskiej Gracji i równocześnie drugą kandydatką reprezentującą I Liceum Ogólnokształcące.
(…) Odkąd zaczęła chodzić do szkoły, co roku przynosi do domu świadectwo z paskiem. Jej najniższa średnia sięgała 4,8, a najwyższa 5,5. Szczególnie lubi chemię i język angielski.
(…) Bardzo lubi tańczyć. Od półtora roku należy do szkolnego zespołu cheerlider’s prowadzonego przez nauczycielkę wychowania fizycznego Halinę Grech. – "Tworzymy ośmioosobowy zespół. Występujemy na meczach piłki ręcznej szczypiornistów BKS-u. Podobno część publiczności przychodzi na mecze specjalnie dla nas, ale nie wiem ile jest w tym prawdy" – śmieje się…
Str. 54 – 55 – "Czym się je heavy metal?"(Uwaga!!! Artykuł tendencyjny)
(…) "Nie ma się co oszukiwać – coś takiego, jak ideologia metalowa po prostu nie istnieje, to jest jeden wielki mit, nas łączy muzyka, długie włosy, glany, ogólnie styl ubioru (ale nie tylko). Wśród nas są bardzo różni ludzie, przekrój od filosemitów do zatwardziałych nazioli, od łagodnych jak baranki ludzi, aż do fanatyków" – mówi Tymek.
Str. 70 – 71 – "Trzynasty oes"(…) Pogoda wyjątkowo nie dopisała i przez cały czas padał rzęsisty deszcz. To właśnie on był główną przyczyną zajść jakie miały miejsce na jednej ze słynnych walimskich patelni. Podczas drugiego przejazdu, na prawym szybkim zakręcie, koła Mitsubischi Lancera braci Bębenków zblokowały się w strudze wody i choć Michałowi szybko udało się je odblokować, to niestety było już za późno i samochód opuszczając drogę efektownie dachował…
Str. 74 – "Znamy się tylko z widzenia?"Norbert Paprota
Gdy byłem dzieckiem chciałem zostać
– dorosłym – myślałem, że będę mógł robić tylko te rzeczy, które lubię i nie trzeba będzie nikogo słuchać – i tu się trochę myliłem…
W bajce wybrałbym sobie rolę
– narratora. To ktoś taki, kogo niby nie ma, a ciągle jest. Kto niby nic nie robi, a ciągle jest potrzebny.