Rewelacyjnie spisali się judocy bocheńskiej sekcji podczas Pucharu Polski Juniorek i Juniorów, który odbywał się w Tarnowie w dniach 18 – 19 marca br. Po eliminacjach w Bytomiu, aż sześciu naszych zawodników zakwalifikowało się do ogólnopolskich finałów, gdzie w dobrym stylu wywalczyli złoty, srebrny i brązowy medal.
Po najwyższe trofeum sięgnął Bartek Wiśniowski w wadze 81 kg (powołany do Kadry Polski), który już w Bytomiu nie dał nikomu szans. W Tarnowie pokonał kolejno zawodników z Łodzi, Warszawy i Leszna, a w finale spotkał się z Mikołajem Sałkiem z Wybrzeża Gdańsk. Nie dał mu żadnych szans, po kilkunastu sekundach rzucając go na ippon.
Nie mniejszą niespodziankę zrobił nam Maciek Tworzydło (66 kg), który do finału awansował z III miejsca, a w Tarnowie wywalczył srebrny medal wygrywając z zawodnikami z Juwenii Wrocław, Gwardii Łódź i AZS Gdańsk. W walce finałowej przegrał z Marcinem Partyką z Czechowic Dziedzic.
W wadze 73 kg III miejsce wywalczył w bardzo ładnym stylu Paweł Gonciarz (z listy trenera powołany do Kadry Polski). Eliminacje w Bytomiu zakończył na III miejscu i miejsce to wywalczył również w Pucharze Polski. Efektownymi rzutami Paweł zakończył przed czasem walki z zawodnikami z Wrocławia i z Warszawy. Niestety w walce o finał przegrał z późniejszym zwycięzcą tejże wagi Błażejem Mielcarkiem z AZS – AWF Gdańsk. Lecz w walce o III miejsce nie dał żadnych szans Michałowi Łobodzie z Wybrzeża Gdańsk rzucając go w pierwszej minucie walki na ippon.
Kasia Wiśniowska jedyna dziewczyna w bocheńskiej ekipie wywalczyła punktowane VII miejsce w wadze 57 kg. Stoczyła 4 walki z który dwie wygrała, a dwie przegrała. Z miejsc piątych prawo startu w zawodach wywalczyli sobie Mateusz Kromer i Kamil Baran, lecz w Tarnowie nie udało się im zająć punktowanych miejsc. Oprócz medali każdy z zawodników wywalczył dodatkowe miejsca na Olimpiadę Młodzieży.
Warto dodać, że Pucharze Polski Juniorek i Juniorów w każdej z wag startowało po 16 najlepszych zawodników z Polski. Dostać się do tego „towarzystwa” to już sukces, a każda walka była walką o wszystko. Tym bardziej cieszy więc sukces naszych zawodników, gdyż pokazuje on że w Bochni rosną już następcy Wiktora Tworzydły.