W słoneczną niedzielę, 22 maja br. Punktualnie o godzinie 9.00 bocheńscy amatorzy wycieczek rowerowych wyruszyli z boiska PSP Nr 2 na trasę IV Małopolskiego Gwiaździstego Rodzinnego Zlotu Rowerowego. Pilotem wycieczki był Robert Jawor ze z bocheńskiej Straży Miejskiej. Trzydziestokilometrowa trasa wiodła przez malownicze miejscowości: Poszyna, Hysne oraz Puszczę Niepołomicką.

Uczestnikami rajdu, zgodnie z jego nazwą były całe rodziny, w sumie 44 osoby. Odcinek z Bochni do Niepołomic rowerzyści pokonali w 3 godziny. Na miejscu spotkały się grupy z wszystkich miejscowości, które jak co roku włączyły się w imprezę: z Dobczyc, Gdowa, gminy Bochnia, Szczurowej i grupa gospodarzy – Niepołomic. Na mecie zlotu w Niepołomicach gościło w tym roku ponad 600 osób z różnych rejonów Małopolski.

Uczestników rajdu powitała prezes Małopolskiego TKKF Zofia Czupryna, organizatorzy zadbali o urozmaicenie czasu spędzonego w Niepołomicach, zorganizowali wiele gier i zabaw zręcznościowych dla dzieci i ich rodziców.

Rzut wałkiem w manekin, wbijanie gwoździa do pnia szewskim młotkiem i strzał piłką na bramkę – to tylko niektóre z konkurencji, w jakich rywalizowali uczestnicy Rajdu. W konkurencjach tych z powodzeniem startowały bocheńskie rodziny wygrywając nagrody i medale. Prócz konkurencji zręcznościowych, czas spędzony w niepołomickim Parku Miejskim urozmaicały występy artystyczne solistów i zespołów z wszystkich miast i gmin uczestniczących w Rajdzie.

Największe emocje wzbudziło losowanie nagród głównych – rowerów, wójtowie i burmistrzowie wszystkich gmin i miast uczestniczących w rajdzie oraz prezes Małopolskiego TKKF fundowali po rowerze, który losowany był pośród uczestników rajdu z zarządzanych przez nich miejscowości. Rower ufundowany przez Burmistrza Miasta Bochni wylosowała Kasia Pilch z numerem startowym 22, wcześniej Kasi dwukrotnie zmieniano numer startowy, zgodnie z przysłowiem "do trzech razy sztuka" ten trzeci okazał się bardzo szczęśliwy. We wcześniejszych konkurencjach nagrody i medale wygrywały rodziny Michorów i Trymbulaków.

Grupie zorganizowanej przez bocheński MOSiR jako najliczniejszej startującej w Rajdzie ekipie przyznano I miejsce, co upamiętnia puchar i dyplom, który rowerzyści przywieźli do Bochni. Pomimo zmęczenia całodniowymi atrakcjami, w drodze powrotnej do domu bocheńskim cyklistom dopisywały wyśmienite humory, szczęśliwi i zadowoleni, choć zmęczeni wrócili do Bochni o godzinie 20.00.