W czwartek 21 kwietnia, Bochnia gościła wycieczkę mieszkańców Bukowiny Rumuńskiej. 45 osób przyjechało zwiedzać m.in. Kraków, Częstochowę, Stary Sącz, Wieliczkę i Bochnię. Znaczna część uczestników to potomkowie Polaków, którzy osiedlili się na terenie północnej Rumunii w XVIII i XIX wieku – 200 lat temu do Kaczyki – jednej z miejscowości tego regionu pojechali bocheńscy i wieliccy górnicy, by tam zbudować kopalnię soli.

Uczestnicy wycieczki, której inicjatorką była Stanisława Rokita – Polka, ucząca języka polskiego w Kaczyce – nie kryli łez wzruszenia odwiedzając kraj swoich przodków, spotykając się – jak sami mówili – z serdeczną gościnnością ze strony Polaków. W Bochni mieli okazję zwiedzić kopalnię soli, Muzeum i Bazylikę św. Mikołaja, w magistracie spotkali się z władzami samorządowymi, radnymi i osobami, które współpracują z Polonią Rumuńską. Z pięknym programem prezentującym tańce narodowe wystąpił działający przy MDK zespół "Mali Bochnianie" pod opieką Marii Serwinowskiej, do rytmu przygrywała kapela "Bochnianie" pod kierunkiem Józefa Różyńskiego.

Witając gości, Burmistrz Wojciech Cholewa nie ukrywał, że bochnianie czują wewnętrzną potrzebę utrzymywania więzi z potomkami górników, żyjących dziś na Bukowinie. Przyjął także zaproszenie do złożenia jesienią wizyty w Kaczyce. Wcześniej, bo w lipcu planowane jest zorganizowanie letniej szkoły języka polskiego dla grupy dzieci z Rumunii, o ile Miasto otrzyma dofinansowanie z Senatu RP. Stosowny wniosek został już złożony.

Nie był to pierwszy kontakt między Bochnią a Kaczyką. Jesienią ub.r. przedstawiciele miasta zawieźli do Rumunii lekarstwa i żywność. Również podczas tej wizyty, na apel burmistrza nie pozostali obojętni bocheńscy przedsiębiorcy. Dary dla Polaków z Rumunii przekazały firmy: Cold, Herbapol, Segafredo, Agrochemik oraz apteka "Floris" Marii Jacak i Urszuli Tomczyk.