W ostatnią sobotę i niedzielę w Smykowie można było podziwiać najpiękniejsze konie z regionu. Na łąki smykowskie i krzeczowskie zjechali zawodnicy z Zakopanego, Ludźmierza, Klikowej, Gładyszowa i Męciny Małej, Niepołomic, Moszczenicy, Brzeźnicy, Żębocina, Krzeczowa i Bochni na I Amatorskie Zawody Konne w powożeniu. Impreza przygotowana przez Terenowe Koło Hodowców Koni, zawodników oceniali sędziowie z PZJ.
O objaśnienie charakteru i trudności konkurencji oraz sposobu oceniania zawodników poprosiliśmy sędziego, pana Macieja Jackowskiego z Katedry Hodowli Koni w Akademii Rolniczej w Krakowie
„Amatorskie zawody w powożeniu na błoniach smykowskich i krzeczowskich w Bochni składały się z trzech konkurencji: elementów ujeżdżenia, maratonu i konkursu zręczności powożenia. Oceniane były jedynie maraton i zręczność powożenia, zaś elementy ujeżdżenia stanowiły jedynie swoistego rodzaju „program obowiązkowy”, bowiem każdy z zawodników – amatorów musiał powtórzyć to, co prezentowali także w ramach pokazu, jako jeden z elementów konkursu ujeżdżenia, zawodnicy zaawansowani i profesjonaliści. Było to zatrzymanie pojazdu w wyznaczonym miejscu, ruszenie stępem, zakłusowanie w określonym punkcie oraz wykonanie w kłusie wolty – to jest koła o średnicy około 10 – 15 m, raz w prawą stronę, raz w lewą, oraz ponowne zatrzymanie pojazdu na linii początkowej.
Ocenie podlegały maraton – to jest próba terenowa oraz konkurs zręczności powożenia. W maratonie wytyczone zostały trzy odcinki: A – 2 km kłusa, D – 0,5 km stępa i E – 7 km chodem dowolnym z przeszkodami. Trzeba było pokonać je zadanym chodem w wyznaczonym tempie. Za spóźnienia naliczane były punkty karne. W odcinku E umieszczone było 5 przeszkód stałych, zbudowanych na wzór naturalnych, z wyznaczonymi bramkami oznaczonymi literami A-A, B-B, C-C, D-D i E-E.
Zawodnicy musieli pokonać bramki w wyznaczonej kolejności, w jak najkrótszym czasie, zaawansowani po 5 bramek we wszystkich przeszkodach, zaś amatorzy tylko po trzy pierwsze bramki (łatwiejsze) w 4 pierwszych przeszkodach. Bramki miały szerokość nie mniejszą niż 2,5 m, ale dojazd do nich wcale nie był łatwy. Czas przejazdu w przeszkodzie przeliczany był na punkty karne: im krótszy czas, tym mniej punktów karnych. Suma punktów karnych uzyskanych we wszystkich odcinkach stanowiła wynik konkurencji.
Druga oceniana konkurencja – konkurs zręczności powożenia – polegał na pokonaniu ustawionych na placu bramek zbudowanych z pachołków zaopatrzonych na szczycie w piłeczki. Za strącenie piłeczki lub przewrócenie pachołka, a więc nie wjechanie bezbłędnie w światło bramki, naliczane były punkty karne. Oprócz 10 bramek były dwie przeszkody z elementami stałymi, tworzącymi litery „U” i „I”, co łącznie dawało możliwość 14 krotnego popełnienia błędu. Przy jednakowej liczbie punktów karnych o kolejności miejsc decydował krótszy czas przejazdu, a więc kto szybciej, ten lepiej.
Suma punktów karnych z obu konkurencji tworzyła wynik końcowy w zawodach. Zawodnicy startowali w czterech kategoriach: Zaawansowani – zaprzęgi parokonne; zaawansowani – zaprzęgi jednokonne (single); zaawansowani – zaprzęgi parokonne w małe konie oraz amatorzy – zaprzęgi parokonne.”
Tabele wyników zawodów udostępnione nam przez sędziego Macieja Jackowskiego.