Iluminacja pomnika króla Kazimierza Wielkiego zakończyła obchody kolejnego Bocheńskiego Dnia Króla Kazimierza. Od wczorajszego wieczora najbardziej dla Bochni zasłużony władca, a właściwie pomnik Jego Wysokości, widoczny jest także po zmierzchu, oświetla go bowiem pięć specjalnie zamontowanych reflektorów.

W ubiegłych latach, król otrzymywał różne prezenty, a to najdłuższą na świecie brodę, a to nowe szaty, a to wspólne zdjęcie z Kazimierami i Kazimierzami. Jednak wszystkie te happeningowe działania miały jedną wspólną cechę – nietrwałość. W tym roku Kazimierz Wielki otrzymał prezent na wiele lat, pomnik wzniesiony w 1871 roku został oświetlony 5 lampami. Cztery z nich, dające światło koloru żółtego, oświetlają kolumnę pomnika, a jedna, o świetle białym, rozświetla samą postać króla.

Niemal całodzienne obchody Dnia Króla Kazimierza rozpoczął wernisaż wystawy „Bochnia w okresie staropolskim”, przygotowanej przez bocheński oddział Archiwum Państwowego w Krakowie. Ekspozycję do 7 kwietnia br. można oglądać w siedzibie Archiwum przy ul. Konstytucji 3 Maja 3. Bochnian z pewnością zainteresuje najstarszy spis mieszczan Solnego Grodu z XV wieku. Nie lada gratką są wypożyczone z Opactwa Cystersów w Mogile i Archiwum Państwowego w Krakowie najstarsze zachowane pieczęcie i dokumenty dotyczące Bochni.

Wystawa ma charakter unikatowy gdyż pracownikom Archiwum udało się zebrać niemal wszystkie dokumenty i całą ikonografię, jaka zachowała się do dziś ze staropolskiego okresu dziejów miasta. Eksponowane pieczęcie zawierają najstarsze zachowane, górnicze symbole miasta. Według znawców tematu nawet stołeczny Kraków nie ma tak dobrze zachowanych pieczęci z tego okresu. Inne, unikatowe eksponaty to dokumenty cechowe i przywileje królewskie oraz księga cechowa oprawiona w skórę wraz z pieczęcią, odpisy z księgi miejskiej z przełomu XV i XVI w., w której można się doczytać nazw ulic, obecnie już nieistniejących (Piotrkowska, Piekarska czy Klasztorna). Wiele informacji o mieszczanach średniowiecznej Bochni można uzyskać z lektury testamentów, jakie po sobie pozostawili. Na 1249 rok datowany jest dokument, w którym książę Bolesław Wstydliwy nadaje klasztorowi Cystersów w Wąchocku 1/9 dochodów z wydobycia soli w bocheńskiej żupie. Są też szkice baszt podobnych do tych, jakie istniały na terenie Bochni. Można zobaczyć projekty budynków salinarnych. Zaprezentowano też stare szkice i projekty szybów Trinitatis, Floris i Campi. Nie lada gratką dla koneserów, ale nie tylko, jest najstarsza zachowana mapa, na której zaznaczono Bochnię.

Część z tych dokumentów można było już obejrzeć w Bochni pięć lat temu, na wystawie zorganizowanej z okazji 750. rocznicy lokacji miasta. Wcześniej, w 1994 roku, prezentowało je Muzeum im. Stanisława Fischera w ramach ekspozycji „Bochnia w dokumencie staropolskim”, muzeum prezentowało także najstarszy dokument (z 1198 r.), w którym po raz pierwszy wymieniona jest nazwa miasta. To dokument wystawiony przez  patriarchę jerozolimskiego Monachusa, , mowa w nim o „sal de Bochegna” soli z Bochni, którą rycerz Mikora Gryfita darował w latach 1163-1175 klasztorowi bożogrobców z Miechowa. Pergamin – oryginał pokazano w muzeum na okoliczność obchodów „VIII wieków Bochni”.

Kolejnym punktem tegorocznego Dnia Króla Kazimierza był koncert w Oratorium Świętej Kingi „Miejski Dom Kultury Królowi Kazimierzowi”, wystąpili: Klub “Tańca Regis”, zespół tańca nowoczesnego “Domino”, grupa taneczna “Andrew’s Dance”, Zespół Pieśni i Tańca “Bochnianie” i “Mali Bochnianie”, Kapela Ludowa “Bochnianie”, Bocheński Chór Kameralny, Grupa Taneczna “Iskry”, zespół wokalny Joanny Grandys.

O godzinie 18.30 na bocheńskim Rynku wystąpiła Górnicza Orkiestra Dęta Kopalni Soli Bochnia, zaś przy pomniku ustawiono specjalne tablice, na których chętni mogli wpisywać życzenia dla miasta, króla Kazimierza oraz solenizantów.

O godzinie 19.00 wystrzał z piszczela w wykonaniu Krzysztofa Kasprzyka, w towarzystwie Jarosława Przybyły – rycerzy z sekcji historycznej Stowarzyszenia Bochniaków i Milośników Ziemi Bocheńskiej, dał sygnał do włączenia oświetlenia pomnika. Były pochodnie i fajerwerki, tak więc miasto zgotowało monarsze huczne zakończenie obchodów Jego święta.