W sobotę, 23 sierpnia gross Bochnian wybrała się do Brzeska na rancho "Pasja", gdzie o 21.00 rozpoczął się koncert TSA. Zespół w starym składzie (Stefan Machel, Andrzej Nowak, Marek Kapłon, Janusz Niekrasz, Marek Piekarczyk) wykonał największe przeboje i utwory które znajdą się na nowej płycie TSA.

Grubo ponad tysiąc fanów śpiewało razem z Markiem Piekarczykiem "Maratończyka", "Kocicę" czy "Heavy Metal World". Na koncercie pojawili się zwolennicy "ciężkiego rocka" nie tylko z Brzeska i Bochni ale i z Krakowa, Tarnowa, Katowic, Gliwic a nawet przyjaciele zespołu z Nowego Jorku.

Najlepsze w tym koncercie oprócz niemierzalnej energii (nie darmo wszyscy krytycy muzyczni zaliczają TSA do najbardziej ekspresyjnych ekip jakie pojawiły się polskim rynku muzycznym), było to, że wśród fanów można było zauważyć tatusiów ze swoimi dorosłymi dziećmi. Ojcowie śpiewali wszystkie przeboje razem z Piekarczykiem, wykazując bezbłędną znajomość tekstów. To wspaniałe, że wokalista rodem z Bochni we wszystkich swoich publicznych wystąpieniach (również na tym koncercie) podkreśla swoją bocheńskość.

Andrzej Nowak zachwycał jak zwykle solówkami, natomiast na pokaz umiejętności nie dał się namówić Marek Kapłon (perkusja) mimo długiego skandowania jego imienia przez publiczność. Jedno wynika jasno z tego koncertu: Marek Piekarczyk i jego brygada są w znakomitej formie, jak twierdzi sam wokalista, lepszej niż w latach osiemdziesiątych, kiedy święcili największe sukcesy.

Świetne jest również miejsce, w którym odbywała się impreza. Na uboczu a blisko, odpowiednio duże, z zadaszonym miejscem na scenę i dla publiczności. Kto chciał mógł szaleć pod sceną, lub stojąc nieco z tyłu mieć ogląd wszystkiego co działo się na scenie, albo wreszcie siedząc przy stole ze znajomymi popijać zimne napoje i słuchać znajomych utworów.

I tego miejsca my Bochnianie możemy Brzesku zazdrościć.