Sala narad bocheńskiego Urzędu Miejskiego była dzisiaj miejscem spotkania przedstawicieli wszystkich instytucji biorących udział w projekcie "Bezpieczna Bochnia" i "Bezpieczne Gimnazjum". Projekty te powstały w oparciu o doświadczenia policji holenderskiej, która przy współpracy z władzami samorządowymi i instytucjami pozapolicyjnymi realizuje projekt "Zintegrowana Polityka Bezpieczeństwa".
"Bezpieczeństwo jest zbyt poważnym zagadnieniem by pozostawić je wyłącznie w rękach policji" – takie hasło przyświecało wszystkim instytucjom, które włączyły się w opracowanie i przeprowadzenie projektu "Bezpieczna Bochnia" a w jego ramach "Bezpieczne Gimnazjum". Podstawą do przygotowania działań było zrozumienie faktu, że poziom bezpieczeństwa lokalnego jest uzależniony od właściwie przebiegającej współpracy wszystkich podmiotów, dlatego do przygotowania projektu przystąpili: Burmistrz Miasta, Gimnazjum Nr 1 (dyrekcja, rada rodziców, samorząd uczniowski), Miejskie Centrum Dzieci i Młodzieży "Ochronka", Poradnia Psychologiczno – Pedagogiczna, Miejski Punkt Konsultacyjny dla Uzależnionych, Współuzależnionych i Ofiar Przemocy, Straż Miejska oraz Komenda Powiatowa Policji.
Istota programu jest prostota działań: na konkretny problem – konkretne rozwiązanie. Przystępując do opracowywania projekty w Gimnazjum Nr 1 przeprowadzono ankietę wśród uczniów, rodziców i nauczycieli. Z analizy jej wyników wyłoniła się szkolna rzeczywistość. Uczniowie czują się zagrożeni i są zaczepiani w bezpośrednim sąsiedztwie szkoły, agresywni rówieśnicy atakują ich najczęściej w toaletach i w szatni.
W myśl zasady konkretny problem – konkretne działanie, połączone patrole Straży Miejskiej i Policji lustrują teren wokół szkoły w godzinach jej otwarcia, drzwi wejściowe do toalet zamierza się wymienić na szklane a w szatniach zostaną zmienione wieszaki, zamieszczone zostaną dodatkowe kamery i lustra.
Przykład holenderski pokazuje, że prostymi metodami można wiele zdziałać. Ważnym jest aby połączyć siły i działać wspólnie, nie należy się zrażać tylko działać. Holendrzy na namacalne efekty swojej pracy czekali nawet 10 lat, miejmy nadzieję, że bocheński projekt zaowocuje szybciej. Ważnym jest aby się nie zrażać i działać wspólnie.