Ponad 30 zawodników wzięło udział w rozegranym wczoraj meczu charytatywnym – samorządowcy kontra piłkarze ręczni BKS-Stalprodukt. Mimo mężnej postawy przedstawiciele władz miasta ulegli nieznacznie 0:1, ale przecież nie o wynik tu chodziło tylko o możliwość uczynienia czegoś pożytecznego dla ludzi ciężko doświadczonych przez los.

Ideą meczu było przeznaczenie uzyskanego dochodu ze sprzedaży biletów na rzecz Państwa Wełnów, którzy utracili cały swój dobytek w niedawnym pożarze domu.

Początek meczu to wzajemne "badanie" się ze strony rywali. Obie strony czuły wyraźny respekt przed sobą, dlatego dbały przede wszystkim o zabezpieczeni tyłów, a gdy nadarzyła się okazja, wypuszczały groźne kontry. Po jednej z nich samorządowcy zdobyli nawet gola, ale nieuznanego przez arbitra, który dopatrzył się (w przeciwieństwie do większości widzów :)) pozycji spalonej. Wynik bezbramkowy utrzymał się do końca pierwszej połowy, chociaż obie strony miały okazje do jego zmiany (strzał burmistrza w poprzeczkę i odpowiedź piłkarzy ręcznych, także zakończona poprzeczką). W przerwie meczu zziębniętych widzów rozgrzały do gorąca skąpo ubrane dziewczyny z zespołu tanecznego Danza, Druga połowa zaczęła się fatalnie dla samorządowców – już jedna z pierwszych akcji szczypiornistów BKS-u zakończyła się bramką, spowodowaną niezrozumieniem intencji bramkarza i bloku defensywnego rywali. Mimo prowadzonych non stop ataków na bramkę, strzeżoną przez kapitalnie broniącego bramkarza BKS-u wynik do końca nie uległ zmianie. O zaciętości pojedynku może świadczyć fakt, że w jego trakcie kilku piłkarzy zaczęły łapać skurcze. Wszyscy jednak szczęśliwie dobrnęli do ostatniego gwizdka sędziego, który, podobnie jak wszyscy uczestnicy i organizatorzy meczu, zrzekł się wynagrodzenia.

Podczas meczu zebrano 980 zł, który zostaną przeznaczone na odbudowę domu dla pogorzelców.