W niedzielę (15 maja) w bocheńskiej Hali Widowiskowo-Sportowej wystąpił kolejny już, znany ogólnopolskiej publiczności, kabaret. Po Kabarecie pod Wyrwigroszem i Paranienormalnych przyszedł czas na Neo-Nówkę, która podobnie jak poprzednicy przyciągnęła na trybuny komplet widzów.
Neo-Nówka to kabaret wywodzący się z Wrocławia, który składa się z trójki wykonawców: Romana Żurka, Michała Gawlińskiego i Radka Bieleckiego. Od pewnego czasu na scenie towarzyszy im również zespół muzyczny Żarówki, którego nie zabrakło także w Bochni.
Neo-Nówka celuje w humor absurdalny, a prezentowane przez nich skecze niekoniecznie skierowane są do „wyrafinowanych intelektualistów”. W zasadzie jest dokładnie odwrotnie. Dowcipy kabareciarzy doskonale trafiają w gusta tzw. „przeciętnego widza” i trzeba przyznać, że co wrażliwsi (lub co sztywniejsi) na sposób poruszanych w nich pewnych kwestii mogliby się zżymać.
Nie mniej jednak ich niedzielny występ pt. wymownym tytułem „Seks, alkohol i książki” zakończył się pełnym sukcesem, czego wyrazem były wielokrotne bisy i owacja na stojąco. Pewnie również dlatego (poza bezsprzecznym faktem, że było po prostu śmiesznie), że artyści zadali sobie nieco trudu, aby wgryźć się w naszą regionalną specyfikę. Nie zabrakło zatem lokalnych odniesień, m.in. do budowy autostrady A4. Zamiast niej ma powstać wielkie rondo o promieniu sięgającym Bochni, dzięki czemu rozwiązana będzie kwestia zjazdu do miasta. W środku zaś usytuowana zostanie „Biedronka”, jednakże bez parkingu…
Nie bez znaczenia dla widowni było zapewne także to, że kabareciarze nie „odbębnili” swojego występu prezentując po raz „enty” zgrane skecze znane wszystkim miłośnikom dobrego humoru z telewizji. Oczywiście nie zabrakło szlagierowych numerów wrocławskiej grupy, ale pojawiło się też sporo nowych, dotychczas nieznanych szerszej publiczności.