Miasto

Pamiętamy o Uzborni.

print

W ostatnią niedzielę przypadła 66. rocznica tragicznych wydarzeń pod laskiem Uzbornia. 18 grudnia 1939 roku niemieccy okupanci rozstrzelali 52 osoby stosując zasadę zbiorowej odpowiedzialności za napad na posterunek policji niemieckiej mieszczący się przy bocheńskim Rynku. W tę smutną rocznicę burmistrz Wojciech Cholewa złożył kwiaty pod pomnikiem upamiętniającym egzekucję, zapalił też znicz – symbol pamięci o ofiarach egzekucji.

Dokładnie wydarzenia grudnia 1939 roku w Bochni opisuje Jan Flasza w książce "Bochnia. Przewodnik po mieście".
"…16 grudnia 1939 roku Jarosław Krzyszkowski i Fryderyk Piątkowski z organizacji "Orzeł Biały", wywodzącej się z przedwojennego Związku Strzeleckiego, dokonali zuchwałego napadu na posterunek policji niemieckiej, mieszczący się przy Rynku w domu nr 16.. Podczas parogodzinnej walki z użyciem broni i granatów zabici zostali dwaj policjanci, w tym komendant posterunku. Ciężko ranni byli również dwaj Polacy. Po północy przybył z Krakowa batalion Waffen-SS i oddział specjalny gestapo, które zakończyły strzelaninę. 17 grudnia Krzyszkowski i Piatkowski zostali powieszeni na słupie latarni przed posterunkiem (ich ciała zdjęte dopiero cztery dni później).

W odwecie przeprowadzono krwawą egzekucję pod Uzbornią (…) W odwecie Niemcy dokonali aresztowań na mieście oraz wyprowadzili z aresztu Sądu grodzkiego 29 osób z Bochni i okolic, przebywających tam za drobne wykroczenia. Całą grupę w liczbie ponad pięćdziesięciu mężczyzn przeprowadzono z rękami uniesionymi do góry ulicą Kazimierza Wielkiego pod Uzbornię. Po wykopaniu dwóch dużych dołów przez przymuszonych Żydów, 12-osobowy pluton egzekucyjny rozstrzeliwał kolejno grupy liczące po 6 osób. Po każdej salwie jeden z oprawców podchodził do leżących i dobijał ich pojedynczymi strzałami. Po jednej z salw nie trafiony Zygmunt Wilgocki zbiegł w las i mimo strzałów przedarł się przez Uzbornię do Kurowa, a stamtąd do Łapanowa, gdzie ukrywał się przez jakiś czas. Następnym więc grupom skazańców wiązano ręce do tyłu, aby uniemożliwić im ucieczkę. Całą akcją kierował mjr Albrecht a przyglądał się jej przybyły z Krakowa gubernator Otto Wachter. Po egzekucji zmuszono Żydów do pogrzebania ciał zamordowanych. Na miejscu zbrodni pochowano także ciała Krzyszkowskiego i Piatkowskiego…"

print
[admin]

Następny artykuł

Poprzedni artykuł

ZNAJDŹ NAS NA:

Kamery online
Zobacz bocheński Rynek

Kamery

Zmień strefę Miasto

Miasto

Zmień strefę Turystyka

Turystyka
Accessibility