Nim na dobre ruszyły Dni Bochni na Smykowie, w piątek odbyły się dwa koncerty, pierwszy – muzyki poważnej w kościele pw. św. Pawła i drugi – zespołu „Dzień Dobry” w Wirydarzu Muzeum im. Stanisława Fischera. Oba niezwykle spodobały się bocheńskiej publiczności, a artyści zostali nagrodzeni owacjami na stojąco.
Po oficjalnym otwarciu tegorocznych Dni Bochni przez Burmistrza Stefana Kolawińskiego, za kościelnymi organami zasiadł Łukasz Mateja, który odegrał Passacaglia c-moll Jana Sebastiana Bacha. Następnie wszyscy zebrani wysłuchali Czterech pór roku Antonio Vivaldiego w wykonaniu Mariusza Morysa (skrzypce) wraz z zespołem. Po koncercie Burmistrz i jego zastępca Małgorzata Szczepara wręczyli muzykom czerwone róże, a zachwycona publiczność nagrodziła ich długimi brawami.
Zaraz po zakończeniu koncertu w kościele św. Pawła większość przybyłych starała się szybko przemieścić do centrum Bochni. Wszak w Muzeum miała się odbyć druga odsłona tegorocznego święta, czyli występ kwintetu „Dzień Dobry” w ramach kolejnego już w ostatnich latach Wirydarza Pełnego Muzyki. Koncerty, które zawsze odbywają się w piątek poprzedzający główne, sobotnio-niedzielne świętowanie, mają nieco inny, bardziej kameralny charakter, niż te, które odbywały się dotąd na Rynku, a w tym roku w Smykowie. Zawsze gromadzą jednak swoja wierną i liczną publiczność. Nie ma się co dziwić, bo przeważnie zapraszani tam są wykonawcy, z których muzyki przebija radość i zaraźliwy optymizm. Tak było i tym razem. Ciekawe, nowe aranżacje piosenek Marka Grechuty oraz własne kompozycje zespołu „Dzień Dobry” spodobały się nawet najbardziej wymagającym słuchaczom.