Wzajemna życzliwość i radość płynąca z możliwości bycia razem w jednym miejscu w tym szczególnym czasie jakim są ostatnie chwile roku – takie emocje towarzyszyły bochnianom, którzy 2010 rok żegnali na Rynku.

Już od 23.00 na Rynku rozbrzmiewała muzyka, przyciągając sylwestrowiczów, jednak największym powodzeniem cieszyły się lampiony rozdawane pod pomnikiem Kazimierza Wielkiego. To one spowodowały, że bochnianie chętnie przyszli na Rynek, wypełniając go po niemal po brzegi. Przygotowano 200 „lampionów spełnionych życzeń”, i choć nie wszyscy doczekali się „swojego”, to wspólne przygotowywanie ich do lotu było dla wszystkich dobrą zabawą.

Wraz z lampionami w niebo poszybowały życzenia, zebranym złożył je burmistrz Stefan Kolawiński, który prócz standardowych życzeń wszelkiej pomyślności, życzył także m. in. aby Bochnia nie była jedynie miejscem pomiędzy Niepołomicami a Brzeskiem. Kiedy wybrzmiały życzenia a większość lampionów uniosła je w niebo, nastąpiło odliczanie i punktualnie o 24.00 rozpoczął się pokaz sztucznych ogni. Pod niebem rozświetlonym lampionami i fajerwerkami bochnianie składali sobie noworoczne życzenia.

Łagodna aura sprawiła, że zebrani na Rynku chętnie skorzystali z możliwości potańczenia w rytm gorących latynoskich melodii. Cała impreza przebiegała bardzo spokojnie, w radosnej atmosferze. Rola służb porządkowych: Straży Pożarnej, Policji, Straży Miejskiej i ochroniarzy ograniczyła się tym razem jedynie do zapewnienia swoją obecnością poczucia bezpieczeństwa wszystkim zgromadzonym na Rynku.