7 sierpnia, w sobotnie popołudnie na Rynku w Bochni można było spotkać niezwykłą, bardzo sympatyczną postać.
Jej nietypowy wzrost wzbudzał największe zainteresowanie wśród najmłodszych widzów, ale i Ci nieco „bardziej dorośli” z zaciekawieniem włączali się w rozmowę z nietuzinkowym artystą.
Szczudlarz – bo o nim mowa, obdarowywał przechodniów nie tylko przepowiedniami ze swojej magicznej walizki, ale także serdecznym uśmiechem i miłym słowem.
[LC]
Następny artykuł