Główne uroczystości w ramach bocheńskich obchodów 104. rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości rozpoczęła Msza święta w intencji Ojczyzny, Powiatu i Miasta w Bazylice św. Mikołaja, której przewodniczył ksiądz prałat Ryszard Podstołowicz.
Następnie w uroczystym przemarszu udano się w asyście Orkiestry Dętej Kopalni Soli Bochnia oraz kompanii honorowej 21 Batalionu Logistycznego z Rzeszowa pod pomnik „Poległym za Wolność 1914-20”, gdzie miały miejsce m. in. okolicznościowe przemówienia, Apel Pamięci oraz składanie kwiatów.
Po odśpiewaniu hymnu państwowego głos zabrali: Poseł na Sejm RP Stanisław Bukowiec, Starosta Bocheński Adam Korta oraz Burmistrz Miasta Bochnia Stefan Kolawiński.
Gospodarz Solnego Grodu w swoim wystąpieniu powiedział m. in.:
Szanowni Państwo,
Rok temu, w rocznicę odzyskania przez naszą Ojczyznę niepodległości, moje wystąpienie rozpoczęło się od kierunkującego pytania: Czy dzisiaj świętując 103. rocznicę Odzyskania Niepodległości jesteśmy bezpieczni? Był to wtedy czas zmasowanych i sterowanych prób przekraczania naszej granicy od strony Białorusi, był to czas coraz większych napięć na linii Moskwa – Europa. Wszyscy czuliśmy narastające zagrożenie płynące ze wschodu.
Dzisiaj, w 104. rocznicę zrzucenia przez Polskę jarzma zaborów, widzimy wyraźnie jak szybko przewidywania mogą zmienić się w rzeczywistość. Nasze obawy dotyczące imperialnych zapędów Putina niestety stały się faktem. Przez te ostatnie 12 miesięcy, zdarzyło się wiele złych rzeczy i dzieją się one nadal.
Jednak każde zło zawsze wyzwala dobro i ten czas pokazał także naszą niezmienną wielkość. Zawsze w bardzo trudnych chwilach potrafimy się jednoczyć wokół spraw najważniejszych. Nasza pomoc dla uchodźców z Ukrainy podyktowana sprzeciwem wobec bandyckiej agresji Rosji, ale też olbrzymim współczuciem dla naszego zaatakowanego sąsiada wprawiła świat w podziw i zdumienie. Zanim ktokolwiek zdołał zapewnić koordynację pomocowych działań, one już same się koordynowały. W miastach, szczególnie tych granicznych powstawały punkty pomocy z żywnością i ubraniami. Otworzyliśmy dla uchodźców również swoje domy, goszcząc uciekinierów jak rodzinę.
104 lata temu nasz Naród powstał na nowo z trzech zaborów. Były też w nim obecne liczne mniejszości. Pomimo różnych wzorców i norm zachowania, przyzwyczajeń, obyczajów i języków, potrafiliśmy w chwilach bardzo trudnych, w chwilach wymagających od nas poświęcenia, odwagi i jedności, dokonywać rzeczy niezwykłych. Wielcy tamtych czasów Piłsudski, Witos, Korfanty, Dmowski, Daszyński, Paderewski pomimo skrajnie różnych poglądów, przekonań i przynależności partyjnej, gdy decydowały się najważniejsze dla Polski sprawy wpierali się nawzajem i stanowili jedność. Nieważne były wtedy socjalistyczne, demokratyczne, ludowe czy nacjonalistyczne przekonania. Nieważne było z którego zaboru kto wyszedł, czy też może podczas zaborów żył gdzieś w świecie. Nie na darmo nazywamy ich Ojcami Niepodległości bo potrafili pomimo olbrzymich różnic, jednoczyć się, wspierać, walczyć o wspólne dobro, budować i rozwijać kraj praktycznie od podstaw, jak nikt inny.
Wspominając dzisiaj te dawne i te obecne dokonania, wyrażam nadzieję, że nasza obecna integralność, nasze poświęcenie i szlachetne, dobre czyny nie zostaną zagłuszone i osłabione przez coraz głośniejszy przedwyborczy polityczny krzyk, mający na celu nie dobro Polski i Polaków, tylko naprawdę mało ważny prymat partyjnych działaczy i ich zaplecza. Mam nadzieję, że ten obecny, trudny czas, nasze doświadczenia walki z przeciwnościami postawionymi głównie przez pandemię koronawirusa a teraz przez wojnę na Ukrainie, pozwolą nam wzmocnić naszą narodową jedność i pozwolą nam razem i skutecznie pokonywać przeciwności.
Nauka, jaką możemy wynieść z naszej historii wskazuje nam, że Polska wtedy kiedy była jednością, była silna. Kiedy razem stawialiśmy czoła zewnętrznym zagrożeniom to nie było takiej siły, która mogłaby nas pokonać. To właśnie wewnętrzne kłótnie, pycha i przekonanie niektórych środowisk o własnej wyższości, szukanie stronników za granicą a jednocześnie domaganie się coraz to nowych przywilejów w kraju, doprowadzały do osłabienia i w końcu do upadku Państwa Polskiego.
Składając dzisiaj hołd naszym przodkom, mając zaszczyt pełnić służbę burmistrza, dla naszej małej ojczyzny Bochni, czuję obowiązek ciągłego przypominania o tym, że miarą sukcesu II Rzeczypospolitej była nie nadzwyczaj silna armia, gospodarka i bogactwo, ale siła Narodu płynąca ze wspólnych dokonań i poświęcenia dla Ojczyzny, często kosztem godzenia się z utratą własnych korzyści. Żyjmy tak, aby nasi przodkowie spoglądając na nas z góry, widzieli że ich trud i praca przynosi oczekiwany przez nich plon, a umiłowana Ojczyzna jest również dla nas zawsze na pierwszym miejscu.
Zapisane karty naszej historii, przekazują nam prawdę o największym rozkwicie Polski, który następował zawsze wtedy, gdy potrafiliśmy razem budować jej pomyślność. Budujmy więc wspólnie dzisiaj i jutro, zachowując wdzięczność i szacunek dla tych, którzy nam tę niepodległość wywalczyli, często poświęcając nawet własne życie.
Po wystąpieniach Apel Pamięci odczytała ppor. Martyna Kosiorowska, a kompania honorowa oddała salwę honorową.
Na zakończenie uroczystości zgromadzone delegacje złożyły biało-czerwone wiązanki kwiatów przy pomniku „Poległym za Wolność 1914-1920”.